wtorek, 28 stycznia 2020

Kasacja - Remigiusz Mróz


Wydawnictwo Czwarta Strona, 2015
493 str.

O cieniach i blaskach sprawiedliwości

Doświadczona pani prawnik - Joanna Chyłka i jej nowy aplikant Kordian Oryński, prowadzą sprawę, która zdaje się być przegrana już na samym wstępie. W końcu co jest do zrobienia, gdy wszystkie fakty świadczą przeciwko twojemu klientowi, a ten na dodatek milczy jak zaklęty, nawet nie próbując się bronić? Chyłka jest jednak zmobilizowana, szykuje się więc walka do samego końca. Tylko czy aby na pewno finał będzie tego warty...

źr.
Ze smutkiem muszę napisać, że pierwszy tom serii o Chyłce, nie był dokładnie tym, na co liczyłam. Być może część winy powinna spaść na mnie, skoro nie powiem, żebym nie miała jakichś-tam oczekiwań względem tej powieści, ale obawiam się, że w dużej części zawinił autor. Weźmy takich bohaterów, na przykład. Owszem, Chyłka sama w sobie zapada w pamięci, bo o tak... wyrazistej personie nie czytałam już od dłuższego czasu, zwłaszcza jeśli chodzi o thrillery, tyle że... fakt, że wydaje się być jaskrawą plamą na płótnie pełnym bieli, znaczy mniej więcej tyle, iż cała reszta bohaterów jest bezbarwna i nijaka. Poza tym, miałam wrażenie jakby charakter Chyłki został wyolbrzymiony do takiego stopnia, że stał się niemal groteskowy, co zdecydowanie nie pomogło mi zżyć się z nią, czy z kimkolwiek innym z powieści. Nie mogę napisać by koncept wyszczekanej, niebawiącej się w kotka i myszkę pani prawniczki nie był trafiony, jednak z mojej perspektywy wygląda to tak, jakby autor na siłę próbował zostawić nią jakieś wielkie wrażenie, kompletnie zapominając o uczynieniu z niej normalnego człowieka z krwi i kości, z którym czytelnik mógłby zbudować jakąś-tam więź. Plus, jak wspomniałam - reszta bohaterów nie pomaga będąc... przeciętną, bezpłciową masą, z której trudno jest wyciągnąć konkretne osobowości. 

źr.
Innym problemem jest fakt, że lektura za cholerę nie mogła mnie wciągnąć. Nie zrozumcie mnie źle, uważam, że intryga i sam pomysł na fabułę był całkiem ciekawy i jestem pewna, że w głowie autora wyglądał nawet lepiej niż na papierze, jednak książka sama w sobie wlekła się niemiłosiernie. Akcji praktycznie brak, dynamiki nie znalazłabym nawet z lupą, a dodając do tego niezbyt szokujące zwroty przeprowadzone bez polotu, po prostu nudziłam się w trakcie czytania. Prawniczy bełkot nie pomagał - wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej zniechęcał mnie do poznawania historii. I nie myślcie, że nie byłam przygotowana na żargon związany z zawodem wykonywanym przez bohaterów, zwłaszcza, że już na wstępie zdawałam sobie sprawę z tego, że biorę się za thriller prawniczy, tyle że ja wiem, że można było to przedstawić lepiej, w taki sposób, bym nie czuła się wybita z rytmu i zdezorientowana. Niestety, panu Mrozowi się nie udało. Nie ze mną, w każdym razie. Nie mogę również zapomnieć o zakończeniu, które powinno szokować, a we mnie nie wywołało żadnej reakcji, bo było napisane tak źle, pośpiesznie i na "odwal-się", że właściwie mogłabym mrugnąć, a przegapiłabym cały ten efekt "wow". 

Jestem rozczarowana tym jak nieumiejętnie autor zabrał się do budowanie napięcia, które umarło zanim tak naprawdę mogło się w pełni rozwinąć. Lektura nie wywołała więc we mnie większej ekscytacji, nie czułam się zaciekawiona tym co się wydarzy, raczej chciałam dobrnąć do końca, by móc odłożyć książkę i o niej zapomnieć. 

To co mogłabym pochwalić to sam zamysł na historię, który - jak wspomniałam, był całkiem interesujący. Poza tym doceniam pomysł, by wykreować silną postać kobiecą - bo tych w literaturze nigdy za wiele, plus chwilami humor autora wydawał mi się dość czarujący. To jednak za mało, bym mogła z całą pewnością napisać, że jestem zadowolona z lektury.

Nie jestem pewna czy moja przygoda z Chyłką skończy się na tym tomie, zwłaszcza, że mam kilka kolejnych na półce, czekających na przeczytanie, ale w innych okolicznościach, zdecydowanie w tym momencie bym zrezygnowała z poznawania serii. Głupio było oczekiwać, że odbiorę Kasację tak samo dobrze jak pozostali, naiwnie było sądzić, że również będę zachwycona. Jeśli lektura tego tytułu wciąż przed wami, trzymam kciuki, byście nie rozczarowali się równie mocno jak ja. 

Pozdrawiam,
Sherry


Kasacja | Zaginięcie | Rewizja | Immunitet | Inwigilacja | Oskarżenie | Testament | Kontratyp | Umorzenie | Wyrok


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz