piątek, 29 czerwca 2018

Czar Madrytu | Español? Sí, gracias


Cześć,

Skoro ostatnio mieliśmy szansę porozmawiać trochę o angielskim, dziś o hiszpańskim.


Zacznijmy od Wydania Specjalnego, które w całości poświęcone jest Madrytowi

Po pierwsze, nie spodziewajcie się tu obiektywizmu. Uwielbiam Madryt, marzę, żeby zobaczyć to miasto, więc cały numer pochłonęłam z uśmiechem na ustach i z rosnącym ze strony na stronę zainteresowaniem. 

Zdecydowanie trzeba tu pochwalić różnorakie podejście do idei zaprezentowania stolicy. Mamy coś o historii, coś o układzie miasta czyli o poszczególnych dzielnicach (należy tu wspomnieć o dobrym układzie artykułu, który był przejrzysty i czytelny od początku do końca), o różnych, przykładowych informacjach (czyli Madryt w cyfrach - wiele ciekawostek podanych w przyjemnej formie - sporo obrazków, krótkie teksty, nietrudne słownictwo), o osławionym, madryckim metrze (gdzie słownictwo może i było nieco bardziej wymagające, ale za to mogłam poznać nowe wyrazy, co uczyniłam z podekscytowaniem). 

W drugiej części magazynu nie zabrakło wspomnienia okolic Madrytu (które jeszcze bardziej zainspirowały mnie do poszukiwań sposobu do odwiedzenia Hiszpanii), informacji o święcie na część San Isidro - patrona miasta (o czym kompletnie nie miałam pojęcia), czy pchlich targach (chyba najciekawszy artykuł pod względem słownictwa). Jako że bez futbolu Hiszpania nie istnieje, oczywiście mogłam poczytać też o bardzo mi znajomych dwóch, najważniejszych, madryckich klubach, tylko po to by całość zakończyć z artykułem poświęconym Almodovarowi - reżyserowi, który kręcił swoje filmy w różnych miejscach w Madrycie. 


Numer 42 magazynu Español? Sí, gracias, rozpoczynamy od artykułu skupiającym się na porównaniu różnych generacji. Trochę o przemijaniu, o tym jak zmienia się świat i priorytety oraz środowisko, w których wychowywani są młodzi ludzie. 

Tytułowy artykuł tym razem poświęcony jest Leonor i Sofii, księżniczom Hiszpanii, z których starsza - Leonor jest aktualną spadkobierczynią tronu. Jeśli chcecie się dowiedzieć co nieco o tym jak wygląda życie córek króla Hiszpanii, przeczytanie tę część magazynu z radością. Jeśli z kolei bardziej interesuje was świat telewizji... cóż, zawsze możecie przeskoczyć do kolejnego artykułu, który skupia się na telenowelach. To interesujący tekst, z perspektywy kulturowej. 

Artykuł o pierwszej pomocy okazał się dla mnie, osobiście, źródłem mnóstwa nowych słówek - o których wcześniej nawet nie słyszałam, także bardzo sobie go cenię i często do niego powracam, próbując zapamiętać nowe wyrazy. Ale podobnie ma się sprawa z La Hispania Prerromana, który polubiłam nie tylko ze względu na nowe słownictwo, ale także fakt, że skupiał się na historii, którą uwielbiam. Maniacy historii, podobni mnie, z pewnością docenią tę część magazynu. 

Jeśli chodzi o słownictwo, tym razem dostajemy zwroty powszechnego użytku, których - jestem pewna - sporo osób uczących się języka, będzie mogło wykorzystać. 

Wisienką na torcie jak zwykle pozostaje artykuł podróżniczy, dzięki któremu tym razem mogliśmy odwiedzić różnorakie miejsca, rozlokowane po całej Hiszpanii, których łączył fakt, że były częścią Vía de la Plata - niegdyś, szlaku komunikacyjnego. 


Jeśli planujecie bądź uczycie się języka obcego, czytanie magazynów, jest naprawdę świetnym sposobem na kontynuowanie nauki w nieco bardziej rozrywkowy sposób. Różnoraka tematyka, mnóstwo słówek i interesujące artykuły - osobiście, serdecznie zachęcam do przejrzenia oferty Wydawnictwa Colorful Media. 

Pozdrawiam,
Sherry


Gdzie zajrzeć?

Uwaga, istnieje również możliwość pobrania darmowych magazynów do nauki języków obcych:



Za udostępnienie magazynu serdecznie dziękuję Wydawnictwu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz