niedziela, 7 września 2014

Fartowny Pech - Olga Rudnicka

źródło
Fartowny Pech
Autorka: Olga Rudnicka
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 10.06.2014
Liczba stron: 303

Przy prezentacji tej pozycji, warto by wspomnieć, że mimo, iż nie należy ona do gatunków, które najchętniej czytam, miałam na nią ochotę odkąd natknęłam się na parę pozytywnych opinii. Z panią Rudnicką, mimo że jest już w pewien sposób rozpoznawalna na polskim rynku wydawniczym, niestety wcześniej nie miałam do czynienia, co sprawiało, że do "Fartownego Pecha" podchodziłam z dystansem. Czy okazał się uzasadniony? Książka miała pecha, czy farta?

Głównymi bohaterami powieści, są: Filip Nadziany, alias "Joker", czyli pechowy policjant, który po ostatnich kilku, wstydliwych sytuacjach, przenosi się na służbę na wieś, chcąc uniknąć tych, którzy go znają i z niego kpią, Krystian Dziany, alias "Kryś" - również mundurowy, który postanowił jednak zrezygnować ze służby, na rzecz własnej kariery detektywa, a także Gianni - włoski "specjalista od trudnych przypadków", czyli mówiąc prosto z mostu - zabijaka do wynajęcia, mający i przestrzegający jednak, pewnych zasad. Mężczyźni, po tym jak wiążą się ich losy, wplątują się w gangsterską wojnę, która z czasem przybiera tak niespodziewany i niepożądany obrót, że historia się zagęszcza, emocje kumulują, a na dodatek pojawiają się uczucia... 

"Fartowny Pech" to komedia kryminalna, napisana z tak doskonałym humorem i stylem, że naprawdę czytelnikowi trudno się oderwać od powieści i - próbować nie uśmiechać przez większą jej część. Kolejne sytuacje i zachowania bohaterów wywołują napady chichotów, a szybka akcja, z kolejnymi zwrotami, dynamizmem i płynnością, nie pozwala odpocząć. Czytelnik wciąż musi być czujny, wciąż musi być uważny, bo już zaraz może stać się coś tak przełomowego i niespodziewanego, że sprawy albo się pokomplikują - co będzie okraszone wyśmienitym humorem, albo nieoczekiwanie ustabilizują - co też będzie okraszone wyśmienitym humorem. Tak czy inaczej - będzie zabawnie. 

Nie spodziewałam się, że historia trójki mężczyzn, tak mi się spodoba, a mafijna afera, w którą się wplątali, pochłonie moją uwagę. Właściwie to nie powinnam się dziwić, że tak się stało, skoro uwielbiam szybką akcję, a tu na nudę nie było czasu. Poza tym - dialogi i opisy sprawiały, że miałam wrażenie, jakby wszystko wydarzyło się naprawdę, a ja byłam uczestniczką wydarzeń. Bohaterowie zostali wykreowani tak realistycznie, byli tak pełnokrwiści i ludzcy, że mowy nie było, żeby nie zyskali mojej sympatii. Kibicowałam im w działaniach, trzymałam kciuki w niebezpiecznych sytuacjach i śmiałam z ich pecha i z tego w co się wplątali. 

"Fartowny Pech" okazał się tak doskonałą lekturą, jak wszyscy twierdzi i naprawdę jestem bardzo szczęśliwa, że w końcu udało mi się sięgnąć po jakąś książkę Olgi Rudnikiej. Po tym, niesamowicie udanym spotkaniu, mogę was zapewnić, że nie była to moja ostatnia przygoda z piórem tej autorki. Nie mogę się doczekać kolejnych, tak zabawnych, interesujących pozycji, a tymczasem trzymam kciuki za autorkę, aby kolejne jej powieści okazały się tak wspaniałe, jak i "Fartowny Pech".

Polecam!
8/10

Pozdrawiam,
Sherry


26 komentarzy:

  1. Ja mam z tą książką problem... Czytałam wiele pozytywnych recenzji, takich jak twoja, ale nadal nie mam ochoty na tę książkę. Może kiedyś się zdecyduję.
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czasami miewam taki problem z niektórymi... zbyt wychwalanymi pozycjami. :) Jeśli nie czuć chemii pomiędzy książką, a czytelnikiem... to po co się zmuszać? :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  2. Z jednej strony mam wielką ochotę ją przeczytać, no bo kryminał (dobrze już wiesz,że kocham), ale mafijne wątki mnie bardzo odtrącają...
    Na razie kończę to co mam od dawna zaplanowane i na pewno poszukam jej w księgarni :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tam! Ten mafijny wątek został bardzo fajnie przedstawiony, a skoro nawet mnie się to podobało - a jakąś fanką kryminałów nie jestem (choć ostatnio się ich u mnie namnożyło ^^) to znaczy, że powieść rzeczywiście jest zachwycająca! Myślę, że mogłaby ci się spodobać. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  3. Słyszałam dużo dobrego o twórczości tej autorki i w sumie raz już byłam bardzo blisko sięgnięcia po jej powieść, co byłoby ogromnym sukcesem jak na mnie, bo zawsze stronię od takich książek. Jednak zrezygnowałam, ale kiedyś może to nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zazwyczaj stronię od tego typu książek. :) Ale czasami warto sięgnąć po coś innego choćby po to, by dowiedzieć się co takiego inni widzą w tych pozycjach ^^
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  4. Bardzo lubię książki Olgi Rudnickiej, a tę mam już w planach od jakiegoś czasu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja co prawda dopiero zaczęłam swoją przygodę z tą panią, ale nie mogę się doczekać, by sięgnąć po coś jeszcze!
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  5. Czeka na moje półce, w zacnym gronie zaległości :) cieszę się, że uznałaś ją za dobrą, jestem pewna, że i mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także! Mam nadzieję, że już wkrótce będę mogła przeczytać także twoją, pozytywną opinię tej powieści ^^
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  6. Niestety, ja również nie miałam jeszcze okazji poznać pióra autorki, ale te wszystkie pozytywne recenzje, tak szczerze zachęcają, że to już tylko kwestia czasu. Nie do końca przepadam za wątkami mafijnymi w książkach, ale w takim wydaniu chyba każdy by się skusił:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli cię to uspokoi - ja też nie przepadam za wątkami mafijnymi w książkach. :) A jednak ta - podobała mi się bardzo! Głównie przez wzgląd na genialny humor, ale wątek kryminalny... wspaniale skonstruowany. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  7. Bardzo się cieszę, że ''Fartowny pech'' przypadł ci do gustu, gdyż mnie całkowicie zauroczyła i rozbroiła ta książka:) To świetna komedia w najlepszym wydaniu. Jeśli chcesz przeczytać inną książkę też w takim humorystycznym klimacie to polecam ''Natalii5'' oraz jej kontynuację, którą również napisała Olga Rudnicka. Ja osobiście bardzo lubię twórczość tej autorki. Szczególnie mi się podoba jej ''Cichy wielbiciel'', który gorąco ci polecam. To taki psychologiczny thriller, ale daje dużo do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, "Natalii5" została mi polecona także przez Bujaczka i już sobie tytuł zapisałam, także mam nadzieję, że uda mi się zdobyć tą pozycję w czasie październikowych zakupów książkowych. ;)
      Psychologiczny thriller? Brzmi naprawdę tajemniczo i niepokojąco, ale całkowicie ufam twoim opiniom, więc już sobie zapisuję i "Cichego wielbiciela". :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
    2. Psst, "Cichego wielbiciela" też ci polecam. Rewelacyjna książka.

      Usuń
    3. Ooch, skoro i ty polecasz, to tym bardziej cieszę się, że tytuł już sobie zapisałam. ;)

      Usuń
  8. Rzadko sięgam po książki, które łączą w sobie kryminał i komedię. Już kilka razy zawiodłam się na takich "kwiatkach". Może tym razem byłoby inaczej... Nie wiem, ale na razie moje uprzedzenie wzięło górę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, sama mam masę uprzedzeń do książek, także nie będę zachęcać. :) Sama z własnego doświadczenia wiem, jak takie uprzedzenie może zniszczyć lekturę. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  9. Super, że Ci się podoba, bo mam na nią ochotę :) Teraz widzę, że warto po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pewnie, że warto! :) Trzymam kciuki, żeby i tobie się udało. :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  10. Widzę, ze ostatnio częściej pojawiają się u Ciebie kryminały ;-) Kurczę, może i ja powinnam po jakiś sięgnąć, by w końcu się do nich przekonać? "Fartowny pech" wydaje się dobry na początek przygody z tym gatunkiem, zwłaszcza, że lubię akcję i dobry humor w powieściach. Myślę, że kupię ją kiedyś dla mamy, a potem postaram się sama przeczytać ;-)

    Obiecałam Ci, że napiszę jak tam po pierwszych zajęciach na studium. Cóż, jest dosyć ciężko, głównie dlatego, że zajęcia trwają od 8 do 16-17, a przerwy są naprawdę rzadkością ;-) Niestety, tak jak podejrzewałam dużo tam chemii, biologii i (o zgrozo!) matematyki... W pierwszej chwili pomyślałam z przerażeniem "co ja tu robię!?" ale później uznałam, że przecież wszystko jest do nauczenia i jakoś dam radę, zwłaszcza, że mam znajomą po tej szkole, która jest gotowa w każdej chwili mi pomóc :-) W dodatku zajęcia są po prostu ciekawe, jestem zafascynowana pracownią i tymi wszystkimi ciekawostkami. Już nie mogę się doczekać pierwszych doświadczeń i mam szczerą nadzieję, że nic mi tam nie wybuchnie :-P A z osób po studiach pozostała jedna, która jak się okazuje, też nie ma o niczym pojęcia :-P

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, sama jestem zdziwiona! Ale to raczej wyniki losowe, że są kryminały ^^ Poza tym, ulegam masie recenzji i to może też być problem ^^
      Odnośnie twojej szkoły - masakra! Nigdy nie byłam umysłem ścisłym, a chemia, matematyka (i jeszcze fizyka) sprawiały mi ogromne problemy! Biologia była jeszcze zrozumiała, ale też niespecjalnie mnie fascynowała. Także Patko! Jestem pod olbrzymim wrażeniem! Cieszę się, że zajęcia ci się tak podobają! :D Trzymam kciuki, żeby wszystko szło po twojej myśli. ;)
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  11. Co to ja chciałam? Ach, czuję się dumna, bo tak troszeczkę dzięki mnie po nią sięgnęłaś i bardzo, bardzo się z tego powodu cieszę. Tym bardziej, że wiem iż książka przypadła ci do gustu.Ale wiesz co? Najlepsze jest to, że mam ją jeszcze przed sobą. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie gadaj! :D Nie wiem czemu, ale żyłam w przekonaniu, że już ją czytałaś ^^ W takim razie, nie pozostaje mi do zrobienia nic innego, jak życzyć ci miłego czytania!
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  12. Jako że z natury unikam polskich autorów, nie znam "Fartownego pecha", chociaż tytuł obił mi się o uszy i to nie raz. Z początku, gdy wszystkie zdania w twojej recenzji wręcz krzyczały "kryminał", chciałam uciekać, bo wiedziałam, że to książka nie dla mnie. A potem okazało się, że to k-o-m-e-d-i-a kryminalna i to do tego bardzo dobra komedia kryminalna, więc przepadłam. Muszę przeczytać. Gdyż co jak co, ale humor w powieściach to ja ubóstwiam :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! Rany! A jeszcze lepiej, jak płaczę z radości przy książkach ^^ Wtedy to już w ogóle nie ma opcji, żeby tytuł nie został przeze mnie niezapamiętany. :) No chyba, że śmieję się (bądź płaczę ze śmiechu) czytając takie badziewie, że absurd goni absurd... Jak na przykład trylogia o Grey'u... :o
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń