niedziela, 24 września 2017

Pusta noc - Paulina Hendel


Żniwiarz, tom 1
Wydawnictwo Czwarta Strona, 2017
432 str.

O tym co kryje polska noc

Jakie cuda, dziwy i zmory kryje słowiańska mitologia? Paulina Hendel czerpiąc garściami z rodzimych legend i opowieści, wprowadza nas w sam środek nie-do-końca-zwyczajnego życia dwudziestoletniej Magdy, a tym samym udowadnia, że interesujące historie mogą czaić się tuż za rogiem.

Pisarze coraz częściej sięgają po inspirację do legend i mitologii, miło jest zatem zobaczyć, że również rodzimi autorzy wykorzystują bogactwo ukryte w wierzeniach ludowych i otwierają przed czytelnikami drzwi do czegoś tak bliskiego, a równocześnie dalekiego człowiekowi XXI-ego wieku. Paulina Hendel stworzyła wyjątkowy świat, w którym koszmary spotykają rzeczywistość, przynosząc krwawe ofiary, ale również obrońców nieświadomych niebezpieczeństwa ludzi - Żniwiarzy. Tak się składa, że jednym z nich jest wuj głównej bohaterki powieści - Magdy.

Przede wszystkim warto tu zaznaczyć, że sam koncept powieści od początku zapowiadał się interesująco. Słowiańskie demony, polujący na nie Żniwiarze, a w tym wszystkim młoda dziewczyna nie potrafiąca nie-być częścią niebezpiecznego świata, w którym koszmary przyjmują rzeczywistą formę? Musicie przyznać, że brzmi to intrygująco. Jednym z plusów powieści jest właśnie pomysłowe wykorzystanie elementów słowiańskich wierzeń i sprytne włączenie ich w fabułę.

Jeśli chodzi o samą książkę - miałam problem z faktycznym zatopieniem się w lekturze. Szczerze powiedziawszy, przez pierwszych sto stron, czytanie szło mi dość topornie, a wszystko przez specyficzny styl i nastrój panujący w powieści. Z czasem jednak, gdy akcja się krystalizuje i nabiera faktycznych kształtów, naprawdę trudno nie zainteresować się rozwojem fabuły, jakkolwiek mało zaskakująco by on nie był. Myślę, że ten element - użycia oczywistych tropów i budowania wielkiej tajemnicy w sumie bez żadnego powodu, skoro rozwiązanie jest wiadome od początku, był dla mnie największym rozczarowaniem.

Jeśli chodzi o inne zarzuty, uważam że autorka niepotrzebnie koniec końców przesadziła z dramaturgią. Kojarzycie motyw wielkiego złego z filmów, który zdradza swoje pobudki, opowiadając fascynujące historie, a tym samym przeciągając finalne wydarzenia? Albo o! Motyw niby-inteligentnej bohaterki, która jednak jest ślepa i głucha na najbardziej oczywiste rzeczy i pomimo posiadania tych dwudziestu lat na karku, wciąż rozumuje jak piętnasto-szesnastolatka? No właśnie. Autorka miała też problem ze scenami walki. Budowała napięcie, raczyła opisami, a koniec końców gdy do faktycznych potyczek dochodziło... nie czułam absolutnie niczego. Słowa były jakieś takie puste, pozbawione emocji, a tym samym uniemożliwiały mi zaangażowanie się w historię i faktyczne przejmowanie się bohaterami i ich kondycją.

Nie myślcie jednak, że Pusta noc jest nie wartym uwagi gniotem, pomimo posiadania tych kilku wad. Wręcz przeciwnie, uważam, że jest to dobra pozycja i nie najgorsze wprowadzenie do serii, które oczaruje wielu czytelników - zwłaszcza nastoletnich, dużo bardziej niż to było ze mną. Autorka ma ciekawy styl pisania, nie żałuje opisów, umożliwiającym nam pełne wyobrażenie otoczenia czy poszczególnych istot, plus - faktycznie wzbudza zainteresowanie słowiańskimi wierzeniami. Poza tym, łączy elementy paranormal ze scenami jak z koszmaru (albo Supernatural) i lekką dozą humoru sytuacyjnego dając w efekcie interesującą pozycję.

Jeśli jesteście fanami mitologii, legend i wszelkiego rodzaju zmor lub intrygujących, utrzymanych w mroczno-słodkim klimacie powieści młodzieżowych potrafiących zaintrygować i oczarować bogactwem użytych inspiracji paranormalnych - dajcie szansę Pustej nocy, a być może okaże się dokładnie tym czego potrzebujecie.

6/10
Pozdrawiam,
Sherry


Pusta noc | Czerwone słońce | Trzynasty księżyc


Za udostępnienie egzemplarza powieści serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz