niedziela, 3 sierpnia 2014

Ulubieni aktorzy Sherry - część 1

źródło
Cześć!

Nie wiem czy zdajecie sobie z tego sprawę, ale Sherry to zajadła kinomaniaczka. Ulubionych tytułów filmów i seriali nie potrafiłaby zliczyć, ale przecież żadna przyzwoita produkcja, nie powstałaby, gdyby nie wspaniali odtwórcy ról. W dzisiejszej notce, przybliżę wam pierwszą trójkę, swoich ulubionych aktorów. Pierwszą - bo tych nazwisk jest... sporo. Ale może właśnie dzięki mnie i moim notkom, poznacie nowe nazwiska, tytuły? I kto wie? Może na któryś się skusicie? W każdym razie - zapraszam!


źródło

Pierwszym panem, którego dziś przedstawię jest ten czarujący, pięćdziesięciotrzyletni Brytyjczyk, którego możecie znać z wielu produkcji, gdyż jego filmografia jest hm... Bardzo rozległa i imponująca. Mnie osobiście, w tym panu ujęło to, że w każdym filmie, chociażby nie wiadomo jak małą rólkę grał, i tak wybijał się ponad wszystkich. Jest coś wspaniałego w tym, że tacy jak on, uroku nie tracą wraz z wiekiem, wręcz przeciwnie - zdobywają coraz to nowych fanów. Nie pamiętam kiedy i w jakim filmie widziałam Colina po raz pierwszy, ale aktualnie zalicza się do ścisłego grona moich ulubieńców, a każdy nowy film z nim, traktuję jako coś co KONIECZNIE muszę obejrzeć. 

Odnośnie filmów. Ja osobiście, widziałam go już w ekranizacji "Dziennik Bridget Jones", a także kontynuacji - "Bridget Jones: W pogodni za rozumem". Poza tym, grał w "Mamma Mia" (gdzie jego potencjał nie został maksymalnie wykorzystany, bo twórcy skupili się na phi - kobietach!), ale mnie strasznie podobała się jego gra w "Ostatnim Legionie", gdzie wcielił się w Aureliusza! Do dziś, strasznie lubię ten film i włączam go sobie co parę miesięcy, by powrócić do wspaniałych przygód u boku rzymskiego legionu. :) Nie tak dawno temu oglądałam inny film z Colinem - "To właśnie miłość", który może wybitny nie był, ale podobał mi się, bo Colin wcielił się tam w rolę pisarza! Był jeszcze słaby jako ekranizacja - "Dorian Gray", gdzie według mnie, Firth wypadł najlepiej ze wszystkich aktorów, choć jego rola została dziwnie odstawiona na bok... Ach no i nie zapominajmy o kultowym "Jak zostać królem", którego co prawda jeszcze nie widziałam, ale mam już go na dysku, więc niedługo go sobie włączę.

Odnośnie planów, to Colina już wkrótce będzie można zobaczyć w paru interesujących produkcjach, ale ja mam zamiar wybrać się szczególnie na dwie z nich. Pierwszy to: "Magia w blasku księżyca", gdzie Colin zagra u boku wspaniałej Emmy Stone, a film jest kolejnym dziełem Woody'ego Allena, więc trzeba obejrzeć go koniecznie. Poza tym, odliczam dni do premiery "Kingsman. Tajne służby"! Jestem straaasznie podekscytowana tym filmem, a dlaczego? Zobaczcie. (To jak nowa historia młodego Jamesa Bonda!)




źródło

Myślę, że to nazwisko zna każdy, bez wyjątku. A jeśli nie zna, to ja się pytam: gdzie żył przez te pięćdziesiąt-jeden lat, odkąd Johnny zamieszkuje tą planetę? Ja osobiście uwielbiam go za charyzmę, za urok osobisty i to, że w każdą rolę wkłada maksymalnie dużo serca. I choćby nie wiadomo jak film był kiczowaty, to jego rola zawsze zasługuje na brawa. Wciąż Depp ma na swoim koncie mnóstwo filmów, w których go nie widziałam, co mnie bardzo cieszy, bo dzięki temu, w chwilach nudy, będę miała do wyboru wachlarz tytułów z dorobku Johnnego. :)

Pierwszy raz, pana Deppa widziałam jakiś czas temu we wzruszającym filmie "Marzyciel", którego co prawda już nie pamiętam (dlatego warto go sobie przypomnieć), ale wiem, że mi się bardzo spodobał, bo był strasznie smutny, ale na swój sposób też piękny. Chyba jednak Depp najbardziej znany jest z roli Kapitana Jacka Sparrowa, w "Piratach z Karaibów", w których to, ja osobiście się w nim zakochałam na zabój. Tak wspaniałego bohatera można naprawdę, z przysłowiową świecą szukać. Bo Depp jako Sparrow, był uroczy, dowcipny, arogancki, bystry i cwaniakowaty - czyli miał wszystkie cechy, które mnie najbardziej się podobają. Jeśli o Johnny'ego chodzi, to nie można też zapomnieć o jego roli w "Charliem i fabryce czekolady" czy "Alicji w Krainie Czarów". Ja osobiście, widziałam go również w "Mrocznych Cieniach", gdzie film był... uch. Irytujący, jednak Depp w roli staroświeckiego wampira oczywiście wypał świetnie ^^

Już wkrótce mam zamiar oglądnąć zaległy film z Deppem, który zbiera jak dotąd raczej same pozytywne recenzje, a mianowicie - "Turystę", gdzie grał z Angeliną Jolie, a także najnowszą produkcję - "Trascendencję" o sztucznej inteligencji i innych fajnych elementach fabularnych. :) Poza tym, parę dni temu wystartował ciekawy zwiastun filmu "Into the Woods" gdzie Depp będzie Wilkiem, a film jest musicalem połączonym z fantasy, więc... wygląda ciekawie i baśniowo. 




źródło

Ostatnim aktorem, którego dziś wam pokaże jest Robert Downey Jr., którego ze wszystkich trzech panów, widziałam w najmniejszej ilości produkcji, a darzę sympatią i miłością nie mniejszą niż gdybym oglądała wszystkie jego filmy. Warto zauważyć, że tak jak Depp i Firth, pan Robert Downey Jr. urok osobisty zyskuje z wiekiem, a jego talent nie maleje, a wręcz kwitnie jak kwiatki na wiosnę. ;) 

Pana Downey'a Jr. widziałam w dwóch filmach - wiem, wiem, hańba, zwłaszcza, że również ma mnóstwo produkcji na swoim koncie - ale spokojnie, będę nadrabiać. A filmy, w dzięki którym zakochałam się w Downey'u Jr. to "Sherlock Holmes" i "Sherlock Holmes: Gra Cieni". Muszę przyznać, że Robert jest najlepszym Sherlockiem, jakiego miałam okazję obserwować (wybacz, Cumberbatch, taka prawda). Był tak czarujący, tak... onieśmielający i zabawny, że moje serce przyśpieszało ilekroć go widziałam na ekranie.

Robert Downey Jr. jest jednak znany przede wszystkim z filmów o Iron Manie, gdzie gra rolę tytułowego bohatera i choć niezbyt przepadam za produkcjami Marvela, to już postanowiłam, że choćbym miała cierpieć przy oglądaniu Iron Mana, to dla Roberta, jestem gotowa to zrobić. :D Poza tym, już wkrótce będzie miała miejsce premiera intrygującego filmu, w których Downey zagra główną rolę, a mianowicie "The Judge". Nie ma sensu opowiadać o fabule. Po prostu zobaczcie: 


I Sherlock! 



To tyle. Na dziś.

Wiem, miałam prezentować po siedem nazwisk aktorów w notce, ale doszłam do wniosku, że to by było za dużo tekstu, a wiem, że nie lubicie za dużo moich tyrad ^^. Być może w kolejnych odsłonach notek prezentujących moich ulubionych aktorów, jeśli będę miała mniej do powiedzenia o niektórych panach, nazwisk w notce pojawi się więcej, ale jak na razie, wystarczą ci trzej. Już teraz zdradzę, że w następnym poście pojawią się... młodsi panowie ^^.

Nie zapomnijcie napisać, czy notki wam się podobają i czy Sherry nie za dużo chrzani, ekhem to znaczy pisze bez sensu. :)

Pozdrawiam!
Sherry


36 komentarzy:

  1. Przybij piątkę! Też ich uwielbiam :-)
    Colin Firth to dla mnie jestem z tych ludzi, którzy zatrzymali się w czasie i nie jestem w stanie określić jego wieku (dobrze więc, że go podałaś ;-) ). Mnie ten pan oczarował przede wszystkim genialną rolą w "Jak zostać królem", był po prostu fenomenalny!
    Johnny Depp to człowiek, który przejdzie do historii (w zasadzie już przeszedł) każda jego rola jest absolutnie wyjątkowa i o ile w przypadku niektórych aktorów, można powiedzieć, że w każdym filmie wyglądają tak samo, tak Johnny jest zawsze oryginalny i niepowtarzalny. Uwielbiam go głównie za rolę Jacka Sparrowa. Ale Transcendencję z jego udziałem też jak najbardziej polecam!
    Robert Downey Jr. to dla mnie przede wszystkim Sherlock Holmes <3 Cudowny, cudowny, cudowny :-P A Iron Man nie jest wcale taki zły, a nawet trochę zabawny :-) Myślę, że przeżyjesz seans, a nawet może Ci się spodobać ;-)

    Siedem nazwisk to faktycznie za dużo, ale 3- 4 w sam raz ;-) No i nie mogę się doczekać kolejnej odsłony z młodszymi aktorami ;-) I chyba domyślam się kto w niej wystąpi ;-)
    Pewnie, że notki się podobają! A im więcej Sherry chrzani tym lepiej :-P

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nice! :D
      Dokładnie! "Colin Firth to dla mnie jestem z tych ludzi, którzy zatrzymali się w czasie i nie jestem w stanie określić jego wieku" - właśnie tym zdaniem skonkretyzowałaś moje własne myśli, których nie umiałam... nazwać. :D Także cieszę się, że mamy o nim to samo zdanie! :) "Jak zostać królem" oglądnę już wkrótce, prawdopodobnie nawet w tym tygodniu :3 Nie mogę się doczekać!
      Właśnie! Depp w każdym filmie jest taki... kolorowy. Żywy. Barwny. Energiczny! :D Czy to jako nożycoręki, czy jako pirat, czy jako... czy ja wiem? Każda inna postać to dla niego kolejna szansa na wkradnięcie się w łaski, kolejnego grona odbiorców. :)
      Wiesz, po tym jak wczoraj sobie urządziłam seans z X-menami - serio, dziś oglądam tą najnowszą część - i uznałam, że te filmy są całkiem fajne i zabawne, to wcale już nie jestem pewna, czy będę się męczyła przy Iron Manie. :D Zwłaszcza z cudownym Robertem ^^
      A ja domyślam się twoich domysłów odnośnie aktora i muszę przyznać, że chyba się nie mylisz ^^ (O ile trafiłam w domysły) ^^
      I cieszę się bardzo, bo niewątpliwie, Sherry chrzanić nie przestanie. ;D
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  2. Depp! Uwielbiam go, każdą jego rolę i ogólnie wiadomo :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam ulubionego aktora, ale pamiętam rolę Colina Firtha z "Dumy i uprzedzenia". To była najlepsza adaptacja ze wszystkich, jakie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oglądałam tej ekranizacji, ponieważ czekałam aż przeczytam książkę, ale gdy już ją skończę, na pewno ten film z Firthem obejrzę jako pierwszy w kolejności. :)
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  4. A ja zajadłą kino-maniaczką nie jestem, ale od czasu do czasu lubię oglądać filmy.
    Tym razem (przepraszam, ze to napiszę), ale przedstawiłaś listę aktorów, których ja osobiście nie trawię. Jak tylko z ciekawością weszłam na twój post, to aż się uśmiechnęłam przekornie, gdyż powyższych panów wpisałabym w listę moich ''nieulubionych aktorów'' :)
    Czekam zatem na kolejną partię, która mam nadzieję, bardziej trafi w moje wybredne gusta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za nic nie przepraszaj. :) Ludzie mają różne gusta i to jest na swój sposób piękne, dlatego również mam nadzieję, że kolejna notka z aktorami bardziej ci się spodoba. :)
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  5. NA tej pierwszej grafice to chyba ktoś pobiegł do kibelka... xD
    Kino-maniaczką może nie jestem. Nie raz próbowałam recenzować filmy, ale jestem w stanie powiedzieć o nich tak jak mówiłam o serialu Sherlock. Albo ogólnie, co mi się podobało, a co nie. Nie potrafię recenzować filmów tak profesjonalnie, ze względu na reżyserie, grę aktorską, muzykę itp.....
    Firth - oczywiście oglądałam go w Dzienniku, Mamma Mia czy w Królu. I jeszcze w paru innych komediach, grał w czymś z Amandą Bynes. Czego pragną dziewczyny? Coś takiego. On ogólnie zawsze będzie kojarzył mi się z takim typowym, suchym Brytyjczykiem. Zawsze do roli króla/premiera/biznesmana :P
    Deppa oczywiście kocham! Widziałam z nim chyba wszystkie filmy. Jestem bardzo ciekawa, czy spodoba Ci się Turysta, bo ja na końcu siedziałam przed ekranem z szeroko otwartymi ustami ^^ Ale mam wrażenie, że trochę się zmienił. Nie wiem, gra ostatnio w jakiś przeciętnych filmach, zbiera raczej negatywne opinie i ogólnie tam te jakieś zdrady itd....
    Juniora - lubię. Spoko. Wydaje się fajny. Ale też widziałam go w niewielu filmach. Sherlock (ale jednak Cumberbatch robi swoje, przykro mi). Widziałam go też w tych filmach typu Ironman czy Avangers i bardzo polubiłam tam jego poczucie humoru i tą zadziorność :)
    Uuuu, jak będą młodsi, to jestem ciekawa - jacy ^^ I jak dla mnie tak po te 3-5 nazwisk jest akurat. Domyślam się, że większości ludzi nie chce się czytać mega długich recenzji/artykułów.
    A mam takie pytanko, czy obraziłabyś się, jakbym i u siebie trochę o aktorach napisała? To znaczy nie wiem czy na pewno, bo tych notek to mam już zaplanowanych na najbliższy miesiąc :P Ale tak jak Ci ostatnio pisałam też miałam ochotę na aktorów, tylko nie chciałam cytować Wikipedii :P Oczywiście bym Cię podlinkowała jako osobę odpowiedzialną za zmotywowanie mnie do napisania takiej notki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnośnie grafiki - nie wykluczam ^^
      Ja w sumie też nie umiem pisać o tych elementach typu, reżyserka i te sprawy. Raczej, gdy już staram się recenzować dany tytuł to piszę notkę... Po swojemu. :) I myślę, że wystarcza to, zwłaszcza że nie jestem jakąś profesjonalną recenzentką, także... :)
      W sumie trochę racja, że Firth w większości gra takich biznesmenów, ale ja go uwielbiam bo to część... czy ja wiem? Część jego kariery, którą strasznie podziwiam ^^ W sensie, ilekroć bym go nie widziała na ekranie to swoją grą aktorską mnie po prostu uwodzi... :)
      A tam! To nie Depp zawodzi ostatnio, tylko filmy, w których bierze udział ^^ A to zasadnicza różnica ^^ Ale odnośnie "Turysty" chcę oglądnąć bardzo, bardzo. Jestem ciekawa jak tam wypadł duet Depp&Jolie, bo było sporo zapowiedzi odnośnie tej parki. :)
      Dokładnie! Poczucie humoru i zadziorność :D Jak to jest, że Downey Jr. zawsze wybiera takie role, że mam ochotę później się śmiać tylko dzięki jemu charakterowi? :D

      Phi! Odnośnie twojego pytania - W ogóle by mi nie przyszło do głowy, żeby się obrażać! Przecież moje notki to też pewnie jakoś super oryginalne nie są, bo pewnie w sieci jest już kilkanaście/kilkaset/kilkatysięcy podobnych, także śmiało bierz się za notki! ;) Chętnie poczytam i porównam naszych ulubieńców. :D Tym bardziej, że jak tak liczyłam, to moja lista panów jest... megadługa ^^
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  6. Muszę przyznać, że mnie zaskoczyłaś ;) Myślałam, że pokażesz aktorów pokolenia nastolatek, a tymczasem widzę tutaj samych "dziadków", zabrakło mi tylko Clooneya ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm... Raczej wobec nastolatkowych aktorów jestem surowa, więc mimo wszystko wybieram starannie te nazwiska, ale cóż. Mam słabość do aktorów w pełnym rozkwicie kariery, którzy na swoim koncie mają już mnóstwo tytułów i ról. :)
      Pozdrawiam!
      Sherry

      PS. Clooneya też lubię, ale nie aż tak bardzo, żeby był ulubieńcem ^^

      Usuń
  7. Panów z numerem dwa i trzy osobiście UWIELBIAM! W Deppie zakochałam się w "Piratach z Karaibów". Ten aktor jest genialnym Jackiem Sparrowem i jestem pewna, że gdyby nie on, nie pokochałabym "Piratów.." tak mocno nawet w połowie. "Turystę" oglądałam, ale nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. Film wydał mi się odrobinkę przewidywalny, choć do gry aktorskiej oczywiście nie mam żadnych zastrzeżeń. Cóż... nie wiem czy kiedykolwiek miałam jakieś zastrzeżenia do Deppa, czy Jolie :D
    Jeśli chodzi o Juniora, to Iron Mana oglądałam tylko i wyłącznie dla niego ^^ Produkcje Marvela nawet lubię, ale jakoś nigdy nie pałałam miłością do Człowieka z Żelaza... Niemniej jednak Downey i arogancki Tony Stark to mieszanka w sam raz dla mnie, więc i Tobie powinien się spodobać :D
    Osobiście nie widziałam jeszcze Sherlocka z Cumberbatchem, więc nie mogę ich porównać... ale za to Junior z całą pewnością wygrywa z panem Millerem z Elementary, chociaż tego drugiego też darzę olbrzymią sympatią.

    Czekam na zestawienie kobiet ;)

    Pozdrawiam serdecznie!
    Miss Whisper

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie i ja nie kochałabym aż tak bardzo "Piratów" gdyby nie Depp, także nie jesteś sama. :D Ale on jest po prostu fantastyczny i nie wyobrażam już sobie tej filmowej serii bez niego ^^ A pomyśleć, że Jack Sparrow miał być postacią drugoplanową! Phi!
      Arogancki Tony Stark mówisz?! Kurczę, w takim razie jutro puszczam sobie pierwszego Iron Mana. Dość czekania! :D
      Sherlocka z Cumberbatchem polecam jak najbardziej bo jest megafascynujący i w zmienionej formie, a dodatkowo - dzieje się w czasach współczesnych i jest nakropiony wspaniałym humorem, także myślę, że może ci się spodobać. :) Choć mi osobiście, Sherlock z Downey'em podobał się jakoś tak bardziej. :) A może po prostu jestem sentymentalna. :)
      Zestawienie kobiet też będzie w swoim czasie, także dziękuję! :D
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  8. Kiedy zobaczyłam tytuł tego posta byłam zaciekawiona. A kiedy zobaczyłam szczęśliwych wybrańców, zaczęłam piszczeć z radości ;) Ach jak ja uwielbiam tych panów!! To się w głowie nie mieści :P Samo ich zdjęcie napełnia moje serducho uczuciem szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, cieszę się, że nie tylko moją sympatię zdobyli! :D Bo to znaczy, że nie są tak genialni za jakich ich uważam, a są genialni dużo bardziej! :D
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  9. Ooo, widzę, że tak jak ja, uwielbiasz Colina Firtha:)) Genialny aktor i tak jak piszesz, ma niezwykły wewnętrzny urok i klasę. A w roli pana Darcy'ego w swetrze w renifery jest uroczy:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Ten piękny moment z filmu ^^ Aż chciałoby się zatrzymać kadr, zrobić zdjęcie i przywiesić sobie na ścianę, żeby mieć takiego Darcy'ego z reniferami na poprawę humoru :)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  10. Johny, Johny Johny <3 to do niego pałam miłością bezwzględną i wielką. Tak wielką że moje serce za każdym razem płacze gdzy widzi go na ekranie. oglądałam już tyle filmów, a wciąż wcyhodzą nowe i chwała muza to. A rola Jacka Sparrowa w Piratach z karaibów- bezwzględna. John ma talent i nie trzeba tutaj zaprzeczać.
    Colina lubię, ale nie tak. I co do Roberta- zgadzam się. Lepszego Sherlocka nie ma i nie będzie. Oglądałam dwa filmy, tak samo jak Iron Mana (bo produkcje Marvela bardzo lubię) i gdy tylko widzę ten uśmiech, rozpływam sie.
    wiem że napisałam najbardziej niedorzeczny komentarz na świecie, więc mam nadzieję że nie zrobiłas krzywdy komputerowi czytając go :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że choćby nie wiem jak kiczowaty był film to Johnny w pewien sposób go uratuje, a jeśli nie uratuje - to jego cudowna gra aktorska będzie najjaśniejszym punktem programu ^^
      A tam! Komentarz wcale nie jest taki zły! :) A jeśli nawet by był to doskonale rozumiem nieskładność myśli. :D Sama mam wielki problem by przelać swoje uwielbienie dla niektórych postaci, także... :) Jestem z tobą, siostro ^^
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  11. Zdecydowanie się z Tobą zgadzam! Każdy z tych panów urzeka po prostu. A wczoraj akurat oglądałam "Dziennik Bridget Jones" i Colin jak zawsze mnie zachwycił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, byłabym zdziwiona gdyby tak nie było! :D Zwłaszcza, że gra aktorska Colina to w prawie każdym filmie z nim, moment na który czekam najbardziej ^^
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  12. Czuję się, jakbym sama pisała tę notkę...bo wymieniłaś również moich ulubionych aktorów;)
    Ach, Colin i jego pan Darcy <3
    Johnny - wiadomo. Chociaż teraz, w związku z zamieszaniem w jego życiu prywatnym, lubię go jakby mniej. A ten zwiastun "Into the woods" naprawdę zapowiada się ciekawie. Nic, tylko czekać na film;)
    Robert...na pewno nie będziesz cierpieć podczas oglądania "Iron mana". To jego rola życia :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak. Z tym Johnnym teraz różne rzeczy się dzieją i nie podoba mi się, że porzucił żonę dla tej młodszej, ale... kiedyś sam powiedział, że jeśli kochasz dwie osoby, to wybierz tę drugą, bo gdybyś kochał tę pierwszą, nie zakochałbyś się w drugiej. :) To jedno z mądrzejszych zdań, które wypowiedział ^^ Niemniej, nie umniejsza to jemu talentowi. :)
      Za Iron Mana miałam się wczoraj wziąć, niestety nie starczyło mi czasu, także dziś na pewno już sobie włączę. :)
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  13. Johnny!!! Jak można go nie lubić? Chyba się nie da. "Turystę" gorąco polecam! Jak dla mnie świetny film!:) Co do "Mrocznych cieni", to zgadzam się. Film strasznie irytujący, ale Johnny świetny. Jeżeli chodzi o Colina Firtha to lubię go, choć nie obejrzałam jakoś wiele filmów z nim. Dzięki za przypomnienie, będę wiedziała, co nadrabiać. Z Robertem Downey Jr. nie widziałam chyba nic. Wiem, wiem, wstyd i hańba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tam! Wcale nie wstyd i hańba. :) Jest mnóstwo aktorów, których i ja nie widziałam, także... nie przejmuj się. :) Wręcz zazdroszczę ci, że pierwsze wrażenia z Robertem, na przykład w roli Sherlocka - jeszcze przed tobą :)
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  14. Mamy tak samo :) Ja bym dorzuciła jeszcze Ala Pacino, który jest klasą samą w sobie :) Tylko że Johnny Depp coś zaczął mnie ostatnio irytować - gra w dosyć szmirowatych filmach. Jednak dla mnie zawsze będzie się kojarzył z mrocznymi rolami w filmach Tima Burtona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, że te produksje Deppa trochę słabe, ale on uratuje nawet kiczowatą produkcję. :) Ala Pacino bardzo podziwiam bo racja - to już klasyk, aczkolwiek... Nie darzę aż tak wielkim uwielbieniem jak trzech wyżej wspomnianych. ;)
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  15. Colin to naprawdę utalentowany aktor i warto zgłębić się bardziej w jego starsze produkcje, gdzie powala swoją grą aktorską.
    Depp również dorównuje Firthowi i chociaż jego role zawsze są brawurowe i zapadające w pamięć, to produkcje, w których gra, jakoś mnie nieszczególnie interesują. No, może "Turysta" był super (noale tam gra moja ukochana Angie.............).
    Jesli chodzi o trzeciego pana, czyli Robcia, to oglądałem z nim kiedyś taki superaśny film, ale kompletnie nie mogę przypomnieć sobie tytułu. Ech.
    Pozdrawiam!
    Gnom

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo! Fan Angie, widzę :D Lubię ją, choć nie kocham. :D Miłość do niej, pozostawię tobie. :) Odnośnie Robercia to już wkrótce mam zamiar poważnie wziąć się za filmy, w których grał, także prawdopodobnie obejrzę także ten, którego nie możesz sobie przypomnieć ^^ Ale pewnie uznam nawet te najgorsze za fajne, ze względu na niego, także... Brak obiektywizmu. Zupełnie ^^
      Pozdrawiam,
      Sherry

      Usuń
  16. Robert Downey Jr. - kocham! Jest świetnym aktorem, zwłaszcza w filmach z humorem. Jest moim ulubionym aktorem i poluję na wszystkie filmy z nim. A "Sherlocka" wprost uwielbiam w jego wykonaniu! Johnny'ego Deppa też ubóstwiam, bardzo podobał mi się w "Alicji w Krainie Czarów" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrz, a ja zabieram się za "Alicję" od czasu premiery i do tej pory jej nie oglądałam... :( Muszę się w końcu wziąć za tą produkcję, skoro tak chwalisz. :)
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  17. Colin Frith był genialny w serialowej wersji "Dumy i uprzedzenia" :). Cenię go jednak również za role filmowe ("Jak zostać królem". "Dziennik Bridget Jones"...).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam zamiar obejrzeć "Dumę i uprzedzenie" jak tylko przeczytam książkę. :) Cieszę się, że tak wychwalasz Colina. :)
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń
  18. Colina Firtha znam mniej, ale Deppa uwielbiam. Wszędzie, gdzie się pojawia, tworzy niesamowity klimat i ja się pytam, kto mu do jasnej ciasnej dał nominację do Złotej Maliny za "Jeźdźca znikąd"?! Ok, był taką trochę przeróbką Sparrowa, ale nawet przeróbka Sparrowa jest cudna. ;_; Film z Deppem, który mam na oku to "Dziennik zakrapiany rumem." Kiedyś gdzieś zainteresował mnie opis, będę musiała w końcu obejrzeć. : )
    Co do Downey'a Juniora, to, wybaczcie, ale Cumberbatch to jedyny prawdziwy Sherlock. I guzik mnie interesuje, że nowoczesny. O! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę w końcu oglądnąć "Jeźdźca znikąd"! To znaczy... słyszałam pewne... negatywy na temat tego filmu, ale nie wierzę, że Depp wypadł słabo. Kto jak kto, ale on NIE POTRAFI źle grać ^^
      Cumberbatcha lubię, ale Downey'a widziałam jako pierwszego w roli Sherlocka i pozostanę mu wierna aż po grób ^^
      Pozdrawiam!
      Sherry

      Usuń