środa, 4 marca 2020

Miłość - Hélene Delforge, Quentin Gréban


Amoureux
Wydawnictwo Media Rodzina, 2020
72 str.

"Miliony sekund, które trwają od lat."

O miłości pisze się od wieków. Powieści, wiesze, piosenki. Miłość inspiruje rzeźbiarzy, malarzy, poetów, muzyków, pisarzy. W wydanej (w Walentynki!) pozycji Wydawnictwa Media Rodzina, Miłość raz jeszcze wcieli się w rolę Muzy, inspirując wiersze Hélene Delforge oraz grafiki Quentina Grébana. Ja tymczasem postaram się przekonać was, że tego tytułu zdecydowanie nie powinniście lekceważyć. 


Nie uważam się za wielkiego znawcę poezji - czytam ją okazjonalnie, gdy jestem w specyficznym nastroju, rzadko kiedy jednak, mogę z całą pewnością rzec, że dane wiersze faktycznie mnie poruszyły, czy że zrozumiałam co autor miał na myśli. Uwierzcie mi zatem, gdy napiszę, że Hélene Delforge spisała się na medal, nie tylko udowadniając, że wystarczy zaledwie parę słów by poruszyć czytelnika, ale również sprawiając, że tę liczącą 72 strony pozycję czytałam przez kilka dni, zatrzymując się przy każdym pojedynczym wierszu i rozmyślając. 

Już od dawna podczas lektury nie czułam takiej gamy emocji jak przy Miłości. Uchwycone myśli, chwile, kolory uczuć... Hélene Delforge po mistrzowsku prowadzi czytelnika w głąb lektury, porywając go w podróż pełną wrażeń. Książka połyka, pochłania, zniewala, niejako zamykając osobę czytającą w swego rodzaju bańce, gdzie świat zewnętrzny przestaje istnieć, a wszystko z czego zdajemy sobie sprawę to proste, acz bolesne, piękne słowa. 


Hélene Delforge piórem maluje przed oczami czytelnika historie, z którymi ten ma szansę się utożsamić, a jeśli nie, z całą pewnością zostanie mu dostarczony materiał do przemyśleń. Jakby tego było jednak mało, Quentin Gréban zapewnia oczom innego rodzaju ucztę, dołączając do lektury przepiękne grafiki. Delikatne, niewinne, słodkie uczucia, zmieszane z tragicznymi, dramatycznymi, przeszywającymi czytelnika jak strzała, dopełniają pozycję, absolutnie czarując. Nie byłam w stanie się napatrzeć na ilustracje. Barwy, kontury, kontrasty - wszystko to sprawiło, że książka, o której nie myślałam, że aż tak mi się spodoba, zapisała się w mojej pamięci na stałe.

Hélene Delforge i Quentin Gréban udowodnili, że czasami wystarczy niewiele, by zmusić czytelnika do czucia. Miłość to uczta dla oczu i zmysłów. Intensywna, poruszająca, sprawdzi się nie tylko idealnie jako prezent (zdecydowanie polecam, tak swoją drogą!), ale również jako pozycja na melancholijne wieczory dla wszystkich kochających uczucia, zarówno te ulotne jak i pozostające z człowiekiem na zawsze. W Miłości, zakochanie ma wiele twarzy i odcieni, od mrocznych i dramatycznych, po niewinne i słodkie. I uwierzcie mi gdy napiszę, że warto poznać je wszystkie.

Polecam!

Pozdrawiam,
Sherry


Tę przepiękną pozycję miałam okazję poznać dzięki uprzejmości Wydawnictwa Media Rodzina. Serdecznie dziękuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz