czwartek, 9 stycznia 2020

Kamień i sól - Victoria Scott


Salt & Stone
Ogień i woda, tom 2
Wydawnictwo Iuvi, 2016
368 str.

Recenzja nie zawiera spoilerów z tomu 1!

Kiedy myślisz, że gorzej być nie może...

Szesnastoletnia Tella postanowiła zaryzykować życie, by uratować swojego śmiertelnie chorego brata, biorąc dla niego udział w piekielnym wyścigu, w którym nagrodą jest tajemniczy lek na wszystkie dolegliwości. Dziewczyna nie mogła być jednak przygotowana na niebezpieczeństwa zaplanowane przez organizatorów rozgrywki. Czy uda jej się pokonać próby i uratować brata?

źr.
Pierwszy tom duologii Victorii Scott okazał się jednym z przyjemniejszych zaskoczeń czytelniczych, z jakimi miałam do czynienia od dawna. Zabierając się za kontynuację, spodziewałam się nie mniejszych wrażeń i szczęśliwie - nie jestem zawiedziona. W tomie drugim, od samego początku - całkiem dosłownie, zostajemy rzuceni na głęboką wodę, w której nie brak nowych wyzwań, niebezpieczeństw oraz kilku debiutujących postaci. Autorka zdecydowanie nie zwalnia tempa, wręcz przeciwnie - czytając sequel nie ma czasu na znużenie. Próby piekielnego wyścigu absorbują uwagę czytelnika, zaskakujące zachowania bohaterów szokują i każą mieć się na baczności, a napływające zewsząd wątpliwości sprawiają, że trudno jest się nie poczuć tak, jakby samemu brało się udział w akcji.

źr.
W tomie drugim, Victoria Scott wielką wagę przyłożyła do ewolucji postaci, co można zauważyć zwłaszcza na przykładzie Telli, która jest naszą narratorką. Dziewczyna ma wiele pytań i zaczyna kwestionować rzeczy, do tej pory przyjmowane za pewnik. Zmagania głównej bohaterki z niewiadomymi i wątpliwościami faktycznie sprawiają, że widzimy ją w innym świetle, ale osobiście nie byłam wobec niej zbyt surowa, zwłaszcza, że rozumiałam źródło jej nieufności, niepewności i zastrzeżeń co do swoich działań oraz co do decyzji otaczających ją ludzi. Wiem co starała się udowodnić i dlaczego tego potrzebowała, dlatego uważam, że jej wewnętrzny rozwój wypadł naprawdę dobrze. W końcu w tak młodym wieku zostać narażonym na tak wiele zagrożeń i zostać zmuszonym do podejmowania tak trudnych decyzji, musi mieć jakiś wpływ na psychikę człowieka. Szesnastolatka jednak wyszła z tej próby zwycięsko, a ja wciąż pozostaję fanką jej barwnego charakteru.

źr.
Podoba mi się, jak Victoria Scott zadbała o to by wątek romantyczny nie był mdły czy przegadany. Jako, że znajomość Telli i Guya miała początek w niebezpiecznych warunkach, rozwój ich relacji był bardzo specyficzny, ale przez to nie mniej urzekający. Iskrzenie pomiędzy nimi zdecydowanie daje się we znaki. Obydwoje mają dobrą chemię, a sporo niedopowiedzeń pozostawia nas stale zaalarmowanymi ich działaniami. Ogólnie rzecz biorąc, bardzo lubię postacie wykreowane przez autorkę, ponieważ każda z nich zapada w pamięć, a dynamika pomiędzy poszczególnymi bohaterami jeszcze bardziej uprzyjemnia lekturę. Plus, wspaniałe Pandory! Zwierzęcy towarzysze zawodników wyścigu, kradną uwagę od pierwszych stron. W sumie jedyne poważne zastrzeżenie jakie mam do tej książki, to zakończenie, które pozostawiło mnie głęboko nienasyconą. I owszem, pewnie - możecie sobie dopowiedzieć co się stało, ale ja wolałabym by pojawiła się część trzecia. Szkoda, że autorce nie udało się jej wydać, bo uważam, że sporo dałoby się jeszcze wyciągnąć z tego uniwersum.

źr.
Duologia Victorii Scott to zdecydowanie jedno z milszych czytelniczych zaskoczeń, zwłaszcza jeśli chodzi o dystopie młodzieżowe. Trzeba mieć talent, by używając dobrze znanych rozwiązań fabularnych, stworzyć wciągającą, pełną napięcia, ekscytującą historię, a tej autorce się to udało. Obydwa tomy pochłaniają od pierwszych stron i nie dają czytelnikowi wytchnienia aż do ostatnich. Jeśli szukacie solidnie napisanych, naprawdę barwnych fabularnie książek nafaszerowanych wyzwaniami i nieustającym zagrożeniem, bardzo polecam duologię pani Scott. Kamień i sól utrzymuje poziom poprzedniczki i w ciekawym stylu zamyka historię Telli. Polecam.

Pozdrawiam,
Sherry


Ogień i woda | Kamień i sól


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz