wtorek, 12 lutego 2019

Jednostka - Ninni Holmqvist


Enhet
Wydawnictwo Editio, 2019
280 str.

Być czy nie być

źr.
Jesteś bezdzietną, zwyczajną, pięćdziesięcioletnią kobietą lub mężczyzną w wieku sześćdziesięciu lat bez żadnych specjalnych osiągnięć na koncie? Możesz zatem przygotowywać się na pobyt w Jednostce - ośrodku, w którym staniesz się obiektem testowym lub dawcą organów. W końcu nie ma z ciebie żadnego pożytku, jesteś Zbyteczny co znaczy mniej więcej tyle, że dla społeczeństwa stanowisz utrapienie - ciężar. Przynajmniej możesz się mu jakoś odwdzięczyć będąc królikiem doświadczalnym. Dorrit właśnie trafiła do Jednostki. Przygotowana na powolny okres umierania, nie zdaje sobie sprawy, że ośrodek zaoferuje jej możliwość przeżycia czegoś cudownego. Czy koniec końców to jednak ma to znaczenie, skoro jej los zdaje się być już przypieczętowany? 

źr.
Dystopijna powieść szwedzkiej autorki jest pozycją, zmuszającą do przemyśleń. Czytając o mało etycznym i zdecydowanie okrutnym, ale też na swój sposób praktycznym pomyśle wprowadzonym przez władze świata, z którym ma do czynienia Dorrit, czytelnikowi nie pozostaje nic innego jak tylko zanurzyć się w refleksjach na temat życia, śmierci, egzystowania, funkcjonowania w społeczeństwie i ról, jakie nam w nim przypadły. Myślę, że godny pochwały jest zdecydowanie nienachalny sposób, w jaki autorka książki, przelewa na papier niechciane myśli, niewygodne prawdy i ważne pytania oraz jak subtelnie acz skutecznie manipuluje czytelnikiem tak, by ten nie czytał pozycji bezmyślnie. 

źr.
Fabuła książki jest dość prosta i myślę, że koniec końców niewielu zaskoczy, ale również nie znaczy to, że psuje odbiór całości. Przez powieść przewija się mnóstwo imion postaci, ale autorka dba o to, byśmy mieli szansę poznać tych bardziej znaczących. Całość skupia się na Dorrit, jej myślach, niespełnionych ambicjach, ukrytych pragnieniach i szansach, przed którymi stanęła, stając się częścią Jednostki. Nadzieje mieszane z żalami i tęsknotą sprawiają, że treść zdaje się być delikatna i w dramatyczny sposób, romantyczna. Styl autorki jest przyjemny i pomimo że akcja nie obfituje w zaskakujące zwroty czy metaforyczne "fajerwerki", powieść i tak czyta się szybko, a dzięki barwnym opisom, kolejne wydarzenia i sytuacje malują się przed naszymi oczami jak żywe.

źr.
Jednostka ma interesujący, jak na dystopię, klimat i atmosferę. Pomimo dramatycznych wydarzeń, okrucieństwa grającego drugie skrzypce i wątpliwej etyczności tego, z czym mają do czynienia Zbyteczni w Jednostce, historia jest dość spokojna, radosna, pełna nadziei, harmonii, delikatności i szczęścia - co może stanowić niespodziankę, jak na ten specyficzny gatunek literacki. Musze przyznać, że czuję się trochę rozczarowana, że mimo wszystko treść nie była bardziej surowa i okrutniejsza, bo przed rozpoczęciem powieści trochę na to liczyłam, ale nie mogę też powiedzieć, że żałuję poznania tej książki. Zdecydowanie dała mi do myślenia i w gruncie rzeczy, naprawdę miło spędziłam z nią czas, więc jeśli przepadacie za tego typu powieściami, myślę, że powinniście się zastanowić nad dziełem Ninni Holmqvist. Nie jest to może arcydzieło, ale też nie jest porażką, więc podejrzewam, że mimo wszystko może się spodobać wielu z was.

Pozdrawiam,
Sherry


Książkę miałam okazję poznać dzięki uprzejmości Grupy Helion. Serdecznie dziękuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz