źr |
Warrior
Sezony: 2
Rok produkcji: 2019
Gatunek: Akcja, Dramat historyczny
Z chaosu wyłania się sposobność
Druga połowa XIX wieku. Czasy, gdy tysiące Chińczyków, przypływało do Ameryki, marząc o dorobieniu się fortuny. Czasy, gdy imigrantów traktowano jak pod-rasę, wyzyskując ich za niewielką płacę. Czasy, gdy w Stanach Zjednoczonych wrzało. Pewnego dnia, Ah Sahm przybywa do San Francisco, w poszukiwaniu dawno zaginionej siostry. Na miejscu, zostaje wplątany w zatargi gangów, rozpoczynając pracę dla jednej z najpotężniejszych rodzin władających Chinatown.
źr |
źr |
- Już dawno nie oglądałam tak dobrego, interesującego, ale równocześnie czarująco prostego serialu. Myślę, że największą zaletą Wojownika jest to, że nie ma w nim ukrytych znaczeń czy wiadomości. Owszem, pewne problemy zostają poruszone w trakcie, ale fabuła w większości skupia się na prostych konceptach, jak walki gangów, korupcja, intrygi. Zero wzniosłych idei, dzięki czemu widz nie musi przy seansie myśleć, a może po prostu rozkoszować historią.
- Wojownik to czysta rozrywka. Mamy mnóstwo ciekawych bohaterów, z własnymi historiami i problemami, a że są wykreowani bardzo zgrabnie i z głową, widz ceni wszystkie twarze pojawiające się na ekranie, nawet jeśli nie darzy każdej z nich sympatią.
- Bohaterowie nie są perfekcyjni. Wręcz przeciwnie. Pewni wad i słabości, będą musieli znaleźć sposób, by przetrwać w okolicznościach, w jakich przyszło im żyć. Fakt, że można widzieć w nich pełnokrwiste osoby sprawia, że bardzo łatwo się z nimi zżyć, dzięki czemu oglądanie serialu jest jeszcze większą rozrywką.
- Coś co szczególnie mocno cenię w serialach - w produkcji nie brak silnych, pewnych siebie bohaterek, które nie czekają na ratunek i sprawnie przejmują kontrolę nad własnymi losami. Wierzcie mi, z kobietami z Wojownika nie warto zadzierać, bo na tyle na ile w serialu przyszło im żyć w czasach i świecie zdominowanym przez mężczyzn, w którym kobiety nie mają zbyt wiele do powiedzenia, możecie być pewni, że nie pozwolą sobie w kaszę dmuchać.
źr |
źr |
- Motywem przewodnim serialu jest... cóż - walka. Serial jest przepełniony walką. Sceny te są jednak tak świetnie nakręcone, tak dynamiczne i genialnie rozrysowane, że widz z przejęciem ogląda każdą potyczkę. Szczerze, osoba/osoby odpowiedzialne za choreografię scen walk i użycie martial-arts, rewelacyjnie wywiązały się ze swojej roboty. Każda walka jest imponująca i w pewien sposób piękna, bo przypomina faktyczną sztukę. To nie latające dokoła, wybite zęby czy lejąca się litrami krew, ale finezja ruchów, gracja wojowników, utrzymywanie równowagi czy panowanie nad oddechem. Niesamowite.
- Inna sprawa: scenografia! Serial jest naprawdę porządny. Zadbano o odpowiednie tło, o kolory, o dekoracje, o naświetlenie scen, o klimatyczną muzykę i odpowiednie stroje, dzięki czemu klimat panujący na przestrzeni całej serii pierwszej utrzymuje się od pierwszego do ostatniego odcinka.
- Podobała mi się również różnorodność wątków. Śledzimy losy zdeterminowanego, ale również pogubionego Ah Sahma, równocześnie mając wgląd w poczynania liderów wrogich gangów, skorumpowanych polityków, bezużytecznej policji, zbuntowanych, pełnych nienawiści do Chińczyków Irlandczyków, a cała ta mieszanka charakterów i historii tworzą razem spójny, bardzo interesujący i barwny obraz.
- Tło kulturowe i społeczne jest naprawdę ciekawe i świetnie dopełnia całość! Widzimy różne strony konfliktu, czy to w przypadku wojny gangów, czy to w przypadku ksenofobicznych mieszkańców miasta i ich stosunku wobec imigrantów.
- Tu mój mały ukłon w stronę twórców za cały odcinek piąty, pierwszego sezonu. Był tak... uroczy? W pewnym sensie? Ciepły? W pewnym sensie? To takie małe interlude - mała przerwa pomiędzy główną fabułą. Taki trochę zapychacz, ale w najlepszym znaczeniu tego słowa. Taki trochę odcinek specjalny. Bardzo miło mi się go oglądało.
źr |
źr |
O pewnych serialach naprawdę powinno się mówić głośniej, a Wojownik jest jednym z nich. Ta produkcja jest tak rewelacyjna, jeśli chodzi o historię, fabułę i bohaterów, że dodając do tego solidną jakość całości, nie wypada tego tytułu nie polecić. Osobiście, obejrzałam całą pierwszą serię za jednym zamachem, bo każdy odcinek jest ciekawszy od poprzedniego. Przy seansie świetnie się bawiłam, akcja wciągnęła mnie bez reszty, a ja z niecierpliwością wyczekiwałam na kolejną intrygę czy potyczkę. Szczerze, jeśli lubicie seriale kostiumowe, macie ochotę na historię, która oderwie was od szarej rzeczywistości, koniecznie dajcie szansę Wojownikowi. Ja jestem zauroczona.
Pozdrawiam,
Sherry
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz