The Voyage of the Dawn Treader
Opowieści z Narnii, tom 3
Wydawnictwo Media Rodzina, 2008
248 str.
Opinia nie zawiera spoilerów z serii!
Trzeci tom magicznej serii C.S. Lewisa, zabiera czytelnika w podróż przez wody Narnii. Wraz z najmłodszymi z rodzeństwa Pevensie: Łucją i Edmundem, oraz ich irytującym, kapryśnym, nieprzyjemnym kuzynem Eustachym, po raz kolejny lądujemy w krainie, którą tak ukochały sobie dzieci. Tym razem, młodzi bohaterowie w towarzystwie Kaspiana, spróbują dotrzeć na sam Koniec Świata.
źr. |
Coś czego do tej pory nie udało się wytłumaczyć, to to jak pomimo niewielkiej ilości stron wszystkich książek z serii i pozornej lekkości wypływającej z faktu, że cykl zaliczany jest do literatury dziecięcej, trudno mi cieszyć się lekturą. Styl pisania C.S. Lewisa, z jakiegoś powodu wydaje mi się toporny i nieprzyjemny, moralizowanie autora nie pomaga w przekonaniu do historii, a humor kompletnie nie bawi. W przypadku recenzowanego dziś przeze mnie tomu, faktyczną fabułą zainteresowałam się mniej więcej po setnej stronie i o ile nie powiem by całość ostatecznie zachwyciła, o tyle doceniam koloryt i nowy rodzaj dynamiki, jakie wprowadziły do serii przygody bohaterów w tej powieści.
Przedstawienie czytelnikom Eustachego było potrzebne, nie tylko dlatego, że rodzeństwo Pevensie dorasta, ale również dlatego, że na jego przykładzie, autorowi udało się pokazać ewolucję postaci. Zresztą, w moich oczach największym plusem trzeciego tomu był aspekt dojrzewania, poszukiwania własnej tożsamości i uczenia się na czym tak naprawdę polega siła charakteru. C.S. Lewis nie szczędzi typowego dla siebie, przypominania, że istnieje jedynie dobro i zło (i nic pomiędzy), ale oprócz tego, wspomina o tym, kiedy wycofanie się jest usprawiedliwione oraz na czym polega obowiązek i odpowiedzialność.
Osobiście, pomimo niewielkich zarzutów jakie mam wobec autora, Podróż "Wędrowca do Świtu" jak na chwilę obecną, wydaje mi się najlepszym tomem z cyklu. A przynajmniej najlepszym dotychczas. Im dalej wgłębiam się w serię, tym z większą mocą uświadamiam sobie, że być może gdybym w Opowieściach z Narnii zaczytywała się sama będąc dzieckiem, zupełnie inaczej - lepiej, odebrałabym całość. Wciąż jednak uważam, że dobrze jest znać tę serię, bo nie da się ukryć, że ma swoisty czar.
Pozdrawiam,
Sherry
Lew, Czarownica i stara szafa | Książę Kaspian | Podróż Wędrowca do Świtu | Srebrne krzesło | Koń i jego chłopiec | Siostrzeniec czarodzieja | Ostatnia bitwa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz