Life in a Medieval Castle
Wydawnictwo Znak, 2017
416 str.
Frances i Joseph Gies podjęli się zadania przybliżenia czytelnikowi dawno-minionych czasów, w serii skupiającej się na życiu w średniowieczu. W książce Życie w średniowiecznym zamku, postarali się zbadać wartownie, a także odsłonić kulisy codzienności mieszkańców twierdz. Jak im się to udało?
Będę szczera: mam mieszane uczucia względem tej pozycji. Jako osoba uwielbiająca historię, dla której okres średniowiecza jest jednym z ulubionych, z ekscytacją wyczekiwałam dnia, gdy będę mogła zgłębić się w lekturę dzieła Frances i Josepha Gies. Początek wydał mi się bardzo obiecujący, jednak szybko zorientowałam się, że autorzy mają dość specyficzny sposób na przekazywanie informacji. Z jednej strony piszą wiele o wszystkim, a z drugiej - w żaden temat tak naprawdę się nie zgłębiają, przez to ma się wrażenie, jakby faktyczny motyw przewodni książki - życie w zamku, był nieznaczącym szczegółem. I niestety - nie dowiadujemy się o nim tak dużo jakbyśmy sobie tego życzyli.
Będę szczera: mam mieszane uczucia względem tej pozycji. Jako osoba uwielbiająca historię, dla której okres średniowiecza jest jednym z ulubionych, z ekscytacją wyczekiwałam dnia, gdy będę mogła zgłębić się w lekturę dzieła Frances i Josepha Gies. Początek wydał mi się bardzo obiecujący, jednak szybko zorientowałam się, że autorzy mają dość specyficzny sposób na przekazywanie informacji. Z jednej strony piszą wiele o wszystkim, a z drugiej - w żaden temat tak naprawdę się nie zgłębiają, przez to ma się wrażenie, jakby faktyczny motyw przewodni książki - życie w zamku, był nieznaczącym szczegółem. I niestety - nie dowiadujemy się o nim tak dużo jakbyśmy sobie tego życzyli.
Książka jest podzielona na parę rozdziałów, dzięki którym, w zamyśle autorów, czytelnik mógłby zobaczyć kilka oblicz zamieszkiwania twierdzy, jednak w rzeczywistości, większość tematów i obszarów życia mieszkańców zamków potraktowano po macoszemu. Frances i Joseph Gies jedynie pobieżnie przedstawiają szczegóły i choć wiele z nich mnie zaciekawiło, podczas lektury stale towarzyszyło mi uczucie niedosytu, bo autorzy mieli tendencję do wspominania o czymś niezwykle interesującym, tylko po to, by równie szybko zamknąć temat.
Fragmenty z kronik, choć interesujące na swój sposób, nie wprowadzały wiele do treści, a jedynie wytrącały czytelnika z rytmu czytania. Poza tym, uważam, że autorzy mogli lepiej przedstawić postacie historyczne, które tak notorycznie przywoływali na kartach książki. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby dołączyli przynajmniej kilka kluczowych informacji ułatwiających czytającemu rozpoznanie w historii.
Życie w średniowiecznym zamku nie jest złą pozycją. Przez zdecydowaną większość czasu, czytało mi się ją niezwykle przyjemnie, zwłaszcza, że - jak wspomniałam - czasy średniowiecza niesamowicie mnie interesują. Książka jednak w pewnym sensie mnie rozczarowała. Przede wszystkim ubolewam nad tym jak wiele niedomówień pozostawili po sobie autorzy oraz nad tym jak wiele więcej moglibyśmy się dowiedzieć, gdyby zdecydowali się faktycznie wgłębić w temat. Nie żałuję czasu spędzonego z tą pozycją, bo wciąż - czegoś-tam się dowiedziałam, aczkolwiek nie będę ukrywać: liczyłam na coś nieco więcej.
Pozdrawiam,
Sherry
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz